WSPOMNIENIA

WSPOMNIENIA UCZESTNIKÓW WYPRAWY POKOLEŃ

 

 

Uczestnicy wyprawy w swoich wspomnieniach związanych z wyjazdem na Monte Cassino podkreślają, że było to dla nich bardzo emocjonalne i ważne przeżycie. Wiele z nich nie kryje wzruszenia na myśli o tym, że mogli stać w tak ważnych dla Polaków miejscach. Druh Maciek zaznaczył: czuję się tutaj jak u siebie, po prostu w tych miejscach można odczuć, że Polacy stworzyli wielką historię. Uczestnicy szczególnie wspominają Cmentarz Wojenny w Loretto – podkreślają, odczucie ogromnego respektu i szacunku panującego w owym miejscu. Podobne emocje pojawiały się przy bramie w Ankonie. Miałem świadomość, że to niesamowita część historii – przez tą bramę przeszedł m.in. Tomasz Skrzyński, a więc jeden z patronów Niezależnego Związku Harcerstwa – dodał podharcmistrz Kuba. Z kolei 12 letnia harcerka Madzia dodaje: czułam się ważna, gdy mogłam oddać hołd żołnierzom poprzez składanie zniczy oraz wieńców. Druhna Lena wspomina: pamiętam, że odbyły się krótkie uroczystości naszej organizacji, w których zostały przyznane medale Pamięci o Niepodległej. Następnie udaliśmy się zwiedzać miasto, wzięliśmy również udział w mszy świętej w Sanktuarium Santa Casa. W kolejnym mieście – Ankonie powstał pomnik “W HOŁDZIE POLSKIM ŻOŁNIERZOM PUŁKU UŁANÓW KARPACKICH…”, który w wypowiedzi wspomina druh Julian. Na Monte Cassino uczestnicy wspominają klimat pokory i szacunku, jaki czuło się zaraz po dotarciu na wzgórze. Harcerka Ania mówi: byłam pierwszy raz w tym miejscu i czułam, że wraz z innymi uczestnikami wyprawy oddajemy hołd oraz szacunek walczącym żołnierzom. Młodsi uczestnicy wyprawy wspominają szczególnie fakt, że mogli zobaczyć na żywo osoby, które zazwyczaj występują w mediach m.in. Annę Marię Anders. Rzeczywiście w uroczystościach wzięli udział żyjący weterani 2. Korpusu Polskiego i ich rodziny, przedstawiciele najwyższych polskich władz państwowych, między innymi prezydent RP Andrzej Duda wraz z małżonką Agatą Kornhauser-Duda, marszałek senatu RP Małgorzata Kidawa-Błońska, wojska, w tym szef Sztabu Generalnego WP gen. Wiesław Kukuła, przedstawiciele środowisk kombatanckich, władz włoskich w tym prezydent Republiki Włoskiej Sergio Mattarella, włoskich sił zbrojnych, burmistrzowie okolicznych miast wyzwolonych przez polskich żołnierzy, mieszkańcy Cassino oraz przedstawiciele państw alianckich. W końcu mogłem na żywo zobaczyć to słynne wzgórze, teraz bardziej rozumiem słowa pieśni „Czerwone Maki” – wspomina druh Maciek. Wyprawa nie była łatwa, lecz mimo niedogodności każdy z uczestników deklarował, że wybrałby się na nią raz jeszcze, bez najmniejszego zawahania. Druhna Faustyna wspomina: na wzgórzu warunki faktycznie były niesprzyjające – najpierw bardzo duży deszcz, a potem niesamowity upał. Trudności te jednak zniknęły w obliczu doniosłości minionych wydarzeń, z którymi powiązane jest owo wzgórze. Byłbym zły na siebie, gdybym nie pojechał – powiedział przewodnik Jakub. Chociaż w taki sposób mogłem złożył hołd poległym żołnierzom – dodaje harcmistrz Paweł. Z kolei druhna Lena wspomina dokładny plan tego szczególnego dnia: po wczesnym śniadaniu udaliśmy się do Cassino na miejsce zbiórki autokarów, którą mieliśmy o godzinie 7:30, około godziny 8 byliśmy już na wzgórzu Monte Cassino. Komendant NZH dodaje: jesteśmy dumni z naszych harcerek i harcerzy za godne reprezentowanie Polski i Niezależnego Związku Harcerstwa, w upamiętnieniu poległych oraz zmarłych Bohaterów Monte Cassino. Z wyprawy we wspomnieniach pojawiają się także ciekawe i piękne miejsca, które można było zobaczyć od strony zarówno turystycznej jak i historycznej. Z pewnością wspomnienia z owego wyjazdu zostaną z uczestnikami na długi czas.

Wspomnienia Komendanta NZH „Czerwony Mak”

 

Wyjazd na 80 rocznicę był czymś wspaniałym. Dzięki tej wyprawie mogliśmy dogłębnie poczuć ducha patriotyzmu. Wyruszaliśmy z Polski z poczuciem, że będziemy brać udział w wydarzeniu, które zapadnie nam w pamięci na zawsze, bo spotkamy tam ludzi którzy 80 lat wcześniej stanęli oko w oko z żołnierzami niemieckimi w walce o przełamanie linii obronnej. Nie tylko jednak w tym boju toczyła się walka o sprawę najważniejszą, a więc o Polskę. Wyjazd pomógł nam lepiej poznać, a dla niektórych osób odkryć Włochy. Wspaniała architektura, która na każdym kroku dawała o sobie znać była możliwością do poznania histori obiektów zrobienia pamiątkowych fotografii, które zapewne pozostaną w albumach, jako element wspaniałej przygody, która nas spotkała. Mieliśmy możliwość zobaczenia Padwy, Loreto, Ankony i Bolonii. Każde miasto zachwycało swoim unikalnym stylem oraz historią, którą mieliśmy na wyciągnięcie ręki. W Padwie widzieliśmy wspaniała bazylikę, w której znajduje się grób św Antoniego.  Przybliżyliśmy sobie też jego sylwetkę. Loreto zachwyciło nas urokliwym centrum pięknie otoczonym murami oraz bazyliką słynną z wizerunku Matki Bożej Loretańskiej . W tym kościele jest też kaplica polska, gdzie znajdują się witraże, w których jest odniesienie do naszych bohaterskich żołnierzy 2 Korpusu. Byli oni w tym mieście, stąd też udaliśmy się na cmentarz,  który znajduje się nieopodal. Jest to miejsce, które wywiera wrażenie ze względu na widok Bazyliki, a z drugiej strony morza. Utkwił ten cmentarz bardzo w pamięci pwd Jakubowi Kościelnemu. Będąc tam oddaliśmy hołd naszym rodakom, którzy przelewali krew, abyśmy dzisiaj mogli być wolnymi Polakami. Podniosłego charakteru tej uroczystości dodały „Promyki Krakowa” grające na cmentarzu pieśni patriotyczne. Był to moment, w którym mogliśmy się przenieść w symboliczny sposób do naszego kraju. W tym to miejscu złożyliśmy kwiaty i zapaliliśmy znicze polskim żołnierzom poległym na ziemi włoskiej. Było to też miejsce w którym uhonorowaliśmy naszych instruktorów i gości medalami, które są wyrazem pracy na rzecz naszej ojczyzny i dziedzictwa żołnierzy 2 Korpusu. Tutaj też nasza harcerka złożyła zobowiązanie Instruktorskie, które w tym miejscu ma szczególny wydźwięk, gdyż zostanie w pamięci na zawsze. W kolejnym dniu odwiedziliśmy Ankonę – miasto o którym często wspominał nam profesor Wojciech Narębski. Udaliśmy się pod pomnik Ułanów Karpackich i bramę św. Stefana, gdzie przekroczyli ją polscy żołnierze, a pierwszy jeden z naszych patronów —ppor Tomasz Skrzyński. Kolejnym etapem była Bolonia. To w tym miejscu odwiedziliśmy cmentarz na którym uhonorowaliśmy naszych żołnierzy pozostawiając ślad w postaci wiązanki i znicza, jako symbolu uznania i wdzięczności za wkład w wolność. W tym też miejscu 2 harcerki dostały krzyż harcerski,  który w tym miejscu jest symboliczny, a zarazem jest to ogromne wyróżnienie dla druhen z 12 DH Błyskawica. Po zwiedzeniu  cmentarza udaliśmy do historycznego centrum, gdzie pod arkadami przemieszczaliśmy się do Bazyliki. Dowiedzieliśmy się, że są tam najstarsze organy funkcjonujące na świecie. Kolejnym punktem była siedziba Uniwersytetu Bolońskiego, która urzekła nas wystrojem. Później był czas wolny który skutkował spróbowaniem pizzy lub spaghetti bolognese. Najważniejszym punktem naszego wyjazdu był dzień 18 maja, czyli zwycięstwo Polaków w boju o wzgórze nieugięte . Nasz dzień rozpoczął się od pobudki, która była wcześnie rano po szybkim śniadaniu i założeniu mundurów ruszyliśmy do Cassino. Podczas drogi mogliśmy posłuchać pieśń Czerwone Maki na Monte Cassino i dla nas nowym odkryciem była wersja włoska, która utkwiła nam w pamięci. Gdy dotarliśmy do Cassino nasz autokar dzielnie wspinał się na wzgórze . Mogliśmy w tym czasie podziwiać piękne widoki oraz pozostające w dole Cassino. Kiedy byliśmy na miejscu przywitał nas deszcz, ale nie przeraziło nas to, zajęliśmy nasze miejsca. I poszliśmy odwiedzić groby był to min mjr Jana Żychonia, ppor Bazylego Puszko jak również Commandosów gdzie zostawiliśmy pamiątkowe wstążeczki biało czerwone. W czasie oczekiwania na uroczystości mogliśmy poznać dużo osób z kraju jak i zagranicy oraz poznać ich historię . Przed początkiem uroczystości nasze poczty sztandarowe zostały ustawione do wejścia na teren uroczystości. W międzyczasie pojawili się główni Bohaterowie tych wydarzeń, czyli kombatanci przybyli z różnych stron świata. Kiedy wybijała 16 słońce wyszło zza chmur i uroczystości rozpoczęły się od poprawy pogody i mszy świętej w trakcie jej pojawił się prezydent Włoch. Następnie apel pamięci, który we wzruszający sposób przypomniał jednostki dowódców którzy nie szczędzili krwi aby odbić wzgórze od wojsk niemieckich .Pieśń Czerwone Maki utwierdziła w tym, że ta ziemia jest Polska i kawałek ojczyzny tu się znajduje. Później po uroczystości złożyliśmy wieniec od nas młodych uczniów patriotyzmu dla nauczycieli, którzy walczyli . Ta wyprawa zapadnie w pamięci każdego uczestnika bo byliśmy tam razem z naszymi wspaniałymi kombatantami i cała społecznością której wartości żołnierzy walczących w tej bitwie jak i na froncie włoskim są drogie.