Rano jak zwykle obudziliśmy się i poszliśmy na śniadanie. Po posiłku wróciliśmy do pokoi po bagaże i zaczęliśmy pakować się do autokaru. Podróż minęła spokojnie bez jakichkolwiek problemów, do Skawiny dojechaliśmy w godzinach nocnych. Na tym kończy się nasza wyprawa pokoleń.